Planety Układu Słonecznego – ewolucja czy projekt?

4 grudnia 2012 Dodaj komentarz

Poniżej zamieszczam tekst „Planety Układu Słonecznego – ewolucja czy projekt?” przysłany przez Andrzeja*:

 

Teoria ewolucji mówi, że Układ Słoneczny uformował się miliardy lat temu z wirującej chmury gazów i pyłu (tzw. nebuli), która wirując spłaszczyła się w dysk. Centralne wybrzuszenie uformowało się w słońce, a materia wirująca wokół zamieniła się w planety. Pył i gazy łączyły się w większe grudy, grudy w skały, później coraz większe skały, a większe skały w „planetozymale” lub inaczej asteroidy, a te z kolei w planety. Można wykazać jak wyłoniły się małe grudki z gazów i pyłów, może nawet uformowały się w małe skały, ale nie wiadomo jak uformowały się planety z planetozymali.

Przyjmuje się, że dalsze formowanie mogło być wynikiem wzrastającej grawitacji większych obiektów, ale nie ma na to dowodów, gdyż aby te obiekty mogły uzyskać odpowiednią siłę grawitacji, musiałyby posiadać już bardzo dużą masę. Jest więc luka pomiędzy wyjaśnieniem powstania małych skał i olbrzymich ciał dysponujących odpowiednią grawitacją. Ponadto jeśli planety powstały z wirującej materii formującego się układu słonecznego, to dlaczego dwie z nich, Wenus i Uran obracają się w inną stronę niż pozostałe?

 

TROCHĘ INFORMACJI O NASZEJ GALAKTYCE I  UKŁADZIE SŁONECZNYM

Ostatnie odkrycia pokazują, że Układ Słoneczny znajduje się między dwoma spiralnymi ramionami naszej galaktyki zwanej Drogą Mleczną, w części, którą wielu uczonych nazywa ekostrefą galaktyczną. Jest to obszar rozciągający się w odległości około 28 tys. lat świetlnych od jądra Galaktyki. Występuje w nim odpowiednia ilość pierwiastków chemicznych niezbędnych do podtrzymania życia. Bardziej oddalone strefy mają tych pierwiastków za mało, a obszary bliższe są zbyt niebezpieczne ze względu na potencjalne promieniowanie i możliwość częstych kolizji z innymi ciałami. Takie miejsce umożliwia też najlepszą obserwowalność reszty Wszechświata z Ziemi.

Wyobrażenie Drogi Mlecznej

Ponadto wiele gwiazd krąży wokół środka Galaktyki z prędkością różniącą się od prędkości ramion spiralnych. Umiejscowione pomiędzy spiralnymi ramionami nie pozostają tam długo i w końcu zostają pochłonięte przez któreś z ramion. Słońce natomiast należy do rzadkich gwiazd, które posiadają tzw. „współrotacyjny promień galaktyczny”, dzięki czemu pozostaje na swoim miejscu między dwoma spiralnymi ramionami, krążąc z tą samą prędkością, co one **. Położenie naszej gwiazdy wydaje się więc stabilne i dopasowane precyzyjnie do możliwości życia.

** – N. Mishurov and L.A. Zenina „Yes, the Sun is Located Near the Corotation Circle”, Astronomy & Astrophysics 1999, vol.341, s.81-85

PLANETY UKŁADY SŁONECZNEGO

W Układzie Słonecznym krąży osiem planet. Do niedawna za planetę uważany był także Pluton, odkryty w 1930 r., ale ostatnio, po wielu dyskusjach, usunięto go z listy planet w 2006r na Zgromadzeniu Międzynarodowej Unii Astronomicznej w Pradze.

 

Słońce i planety Układu Słonecznego (wielkości w skali, odległości nie zachowują skali)

MERKURY

Merkury jest planetą najbliższą Słońcu i najmniejszą z wszystkich planet. Temperatura na powierzchni od strony Słońca wynosi 500oC, z drugiej strony -120oC. Merkury jest skalisty, posiada kratery podobnie jak księżyc i jest ekstremalnie gęsty. Jest zbyt mały żeby mieć tak dużą gęstość i pole grawitacyjne. Przypuszcza się, że 75% planety to żelazo, czyli coś na kształt kuli żelaza owiniętej w płaszcz ze skał.

Problem 1:
Tak duża gęstość nie pasuje do ewolucji, w związku z czym wymyślono teorię „dużego impaktu”. Ewolucjoniści mówią: „skoro wiemy, że ewolucja jest FAKTEM to Merkury MUSIAŁ powstać zgodnie z tą teorią, tzn. w jego historii zderzył się z nim jakiś asteroid. Cały lekki materiał został zmieciony i gdzieś zniknął, zostawiając ten gęsty, który dziś widzimy. Gdyby tak się nie wydarzyło, Merkury zaprzeczałby teorii ewolucji”. Rozumowanie więc jest następujące: „nie wiemy jak to się stało, ale musimy tak mówić, bo nie można dopuścić, aby teoria ewolucji planet okazała się nieprawdziwa”.

Problem 2:
Merkury posiada pole magnetyczne a wg ewolucji nie powinno go tam być, gdyż jedynym sposobem dla planety aby mieć pole magnetyczne jest posiadanie ciekłego i obracającego się jądra metalicznego przewodzącego prąd (obrót generuje to pole). Tymczasem wg ewolucji jądro Merkurego, który jest tak mały, musiało ostygnąć już miliony lat temu. Jądro nie może być więc ciekłe i nie może mieć pola magnetycznego. Tymczasem ono jest. Wymyślono więc, że jądro jest żelazo-siarkowe, gdyż siarka pozwoliłaby na wolniejsze stygnięcie jądra. Niestety wystąpiły trudności, gdyż obecność siarki w jądrze planety tak bliskiej słońcu nie pasuje do modelu formowania się planet (siarka nie mogłaby się skondensować, gdyż jest niestabilna). Pole magnetyczne Merkurego pozostaje więc zagadką.

WENUS

 

Wenus

Przykrywają ją w całości chmury złożone głównie z kwasu siarkowego i solnego. Atmosfera to dwutlenek węgla. Temperatura na powierzchni wynosi  450oC a ciśnienie 90 Atm. Wielkością podobna jest do Ziemi. Teoria ewolucji mówi, że obie planety uformowały się w tym samym czasie więc powinny być bardzo podobne do siebie. Tymczasem Ziemia zbudowana jest z wielu płyt tektonicznych a Wenus ma tylko jedną. Ziemia posiada pole magnetyczne a Wenus go nie ma. Ponadto powierzchnia Wenus wygląda na bardzo młodą, nie posiada śladów milionów lat erozji.

Następną ciekawą sprawą jest to, że Wenus kręci się w inną stronę niż Ziemia. Zgodnie z ewolucją powinna się kręcić w tę samą. Wymyślono więc teorię wybrzuszenia powierzchni i załamania grawitacji, w wyniku czego obroty się zwolniły i planeta zaczęła się kręcić w drugą stronę. Ale Wenus nie ma takich wybrzuszeń, jest niemal idealnie okrągła.

Aby więc pasowało to do ewolucji, posłużono się znów wielkim asteroidem, który kiedyś uderzył w Wenus tak mocno, że zaczęła się obracać w drugą stronę. To również nie brzmi przekonująco, gdyż Wenus ma tylko 2 stopniowy przechył obrotu od pionu a jej orbita jest najbardziej okrągła w całym Układzie Słonecznym. Jak to wytłumaczyć, gdyby została uderzona z tak wielką siłą?

ZIEMIA

Ziemia okazuje się być planetą unikalnie dopasowaną dla życia. Posiada odpowiedni czas obrotu wokół osi. Dłuższy powodowałby ekstremalne różnice temperatur w dzień i w nocy, przy krótszym – byłyby potworne huragany. W miarę okrągła orbita wokół słońca daje spokojne przejścia w różne pory roku. Atmosfera chroni nas przed milionami meteoroidów o rozmiarach od drobnego pyłku, do potężnych głazów. Zdecydowana ich większość spala się w atmosferze tworząc świetliste ślady zwane meteorami. Warstwa ozonu w stratosferze, chroni nas przed docierającym do Ziemi szkodliwym promieniowaniem UV. Co ciekawe, grubość warstwy ozonu zależna jest od natężenia tego promieniowania. Skład powietrza przy powierzchni jest odpowiednio dostosowany do potrzeb oddychania i podtrzymania życia wszelkich żywych istot i roślin.

Ziemia jest także idealnie oddalona od słońca (ok. 150 mln km). Gdyby była 5% bliżej woda w oceanach wygotowałaby się, a gdyby była 1% dalej, oceany zamarzłyby. Kąt nachylenia ziemi do osi pionowej 23,5 stopnia, umożliwia istnienie cykli pór roku i stref klimatycznych. Podobnie dobrana jest też siła grawitacji i wielkość Ziemi. Gdyby grawitacja była trochę większa, wodór gromadziłby się przy powierzchni, co nie sprzyjałoby życiu. Gdyby z kolei była mniejsza, życiodajny tlen uciekłby w przestrzeń kosmiczną oraz wyparowałaby woda zgromadzona na powierzchni.

Ok. 70% powierzchni naszej planety pokrywa woda, która jest niezbędna do życia. Wg teorii ewolucji nie powinno jej tutaj być, albowiem jesteśmy za blisko Słońca. Wymyślono więc, że nie było jej, ale kiedy się już wszystko uformowało przyleciały różne komety zawierające wodę i uderzyły w naszą planetę.
Ale skąd wzięło się aż tyle wody? Gdyby wyrównać powierzchnię Ziemi, woda pokryłaby ją na wysokość 2,5 km! (Istnieje wiele innych teorii pochodzenia wody na Ziemi, ale każda ma wady i jest nieweryfikowalna.)

Ziemia posiada pole magnetyczne, które tworzy wokół niej tarczę zwaną magnetosferą, chroniącą nas przed promieniowaniem kosmicznym a także wiatrem słonecznym, czyli strumieniem naładowanych elektrycznie cząstek (ilustracja poniżej).

 

Ziemska magnetosfera

Powyższe obserwacje skłoniły niektórych naukowców do sformułowania tzw. zasady antropicznej, która wskazuje na precyzyjne dostrojenie warunków i stałych fizyko-chemicznych oraz kosmologicznych do powstania i utrzymanie życia na Ziemi. Bardzo niewielkie zmiany tych parametrów mogłyby sprawić, że życie na Ziemi byłoby niemożliwe. Czy nie przemawia to bardziej za istnieniem Potężnego i Mądrego Projektanta niż ślepego przypadku?

Pisarze Biblii nie dysponowali wynikami obserwacji i badań jakie dziś posiadamy, lecz mimo napisali:

Albowiem tak mówi Jahwe, Stworzyciel nieba, On, Bóg, który ukształtował i wykończył ziemię i który ją mocno ugruntował, który nie stworzył jej bezładną, lecz przysposobił na mieszkanie.

(Izajasza 45:18)

Inny pisarz biblijny dodaje:

On rozciąga północ nad pustką, ziemię zawiesza na niczym.

(Hioba 26:7)

(Należy zwrócić uwagę na fakt, że gdy pisane były te słowa, w ówczesnym świecie panowały mity o Ziemi unoszonej na słoniach, dźwiganej przez potężnego Atlasa lub podobne)

Jeszcze inny – Salomon, zwracając się w modlitwie do Boga tak wyraził się o jego potędze:

…Oto niebo, wręcz niebo niebios, nie może cię pomieścić; a cóż dopiero ten dom, który zbudowałem!

(1Królów 8:27)

KSIĘŻYC

 

Zdj. 1 – Księżyc, strona widoczna

Jego średnica wynosi ¼ średnicy Ziemi. Jest wystarczająco blisko, żeby swoją grawitacją powodować przypływy w oceanach. Zapobiega to stagnacji i warstwieniu wód pozwalając na ich ciągłą cyrkulację. Gdyby był bliżej Ziemi fale przypływowe byłyby zbyt duże, podobne do tsunami. Księżyc stabilizuje też ruch obrotowy Ziemi. Bez niego kołysałaby się i przechylała na boki. Wywołane tym zmiany klimatu byłyby katastrofalne.

Co ciekawe, Księżyc ma średnicę 400 razy mniejszą od Słońca a jego odległość od Ziemi jest też 400 razy mniejsza niż odległość Ziemi do Słońca. W rezultacie patrząc z Ziemi, wielkość Słońca i Księżyca wydaje się być taka sama. Daje to niezwykły efekt podczas oglądania całkowitego zaćmienia słońca, ale także pozwoliło na zaobserwowanie zakrzywienia światła gwiazd przechodzącego obok słońca.

Ponadto Księżyc ma prawie idealnie kolistą orbitę wokół Ziemi. W jaki sposób ustawił się on tak perfekcyjnie w stosunku do Ziemi, dostosowując idealnie swoją prędkość, kierunek i odległość od naszej planety – pozostaje wciąż wielką zagadką. Znany pisarz i naukowiec – Isaac Asimov wyraził to następująco:

Nie istnieje żadne astronomiczne uzasadnienie dla tak idealnego ułożenia się Księżyca względem Ziemi. To jest zadziwiająca zbieżność różnych okoliczności i tylko Ziemia została „pobłogosławiona” w ten sposób.

Żadna inna planeta nie ma tak idealnie ułożonego księżyca jak Ziemia. Na tym jednak nie koniec. Średnia gęstość Księżyca (3,34g/cm3) jest prawie dwa razy mniejsza niż gęstość Ziemi. Przy tak twardej powierzchni jaką ma Księżyc, zawierającej duże ilości tytanu, oznacza to, że może on wewnątrz nie być wypełniony w całości lub posiadać jakiś bardzo lekki materiał (odwrotnie niż w przypadku Ziemi).

 

Zdj. 2 – Niewidoczna strona Księżyca (Apollo 16, 1976)

Problem 1 – dwie różne strony Księżyca.

Na widocznej dla nas stronie (zdj.1) Księżyc ma ciemne plamy zwane morzami. Przyjęło się, że są to księżycowe wylewy lawy. Gdy coś zderzało się z Księżycem, lawa wypływała na powierzchnię wypełniając dziury i przyjmując inny kolor niż reszta powierzchni. Tych plam jest dość dużo. Spodziewano się, że druga, niewidoczna strona wygląda podobnie, ale kiedy zaczęto latać za księżyc okazało się, że wcale tak nie jest (zdj.2). Niewidoczna strona Księżyca jest nierówna i pokryta kraterami. Nie ma natomiast mórz. Dlaczego? Nie wiadomo.

Problem 2 – pochodzenie Księżyca.

Jedna z teorii mówi, że księżyc jest częścią Ziemi, która się oderwała od naszej planety. Skały powinny więc zawierać podobny skład co na Ziemi. Tymczasem skały, które przywieziono z Księżyca znacznie się różnią od ziemskich. Ponadto, gdyby Księżyc miał się „odszczepić” od Ziemi, ta musiałaby wirować 10 razy szybciej niż teraz!

Inna teoria, tzw. przechwycenia mówi, że Księżyc uformował się gdzieś w kosmosie i przyleciawszy skądś zbyt blisko Ziemi został uwięziony przez naszą planetę. Narusza to jednak zasady fizyki. Księżyc zbliżając się do Ziemi przyśpieszałby wzmocniony siłą jej grawitacji i nie jest możliwe, aby nadleciał i wpasował się w okrągłą orbitę. Musiałby w jakiś niezrozumiały sposób wyhamować. Fizycy twierdzą, że nie jest to możliwe.

Pozostała więc znana już teoria zapasowa, czyli uderzenie w Ziemię wielkiej asteroidy, ale uwaga – wielkości co najmniej Marsa! Według tej teorii materiał rozprysnął się na wszystkie strony, część spadła na Ziemię, reszta wymieszana z Ziemią uformowała się w Księżyc. Jest to kolejna opowieść nie poparta dowodami. Symulacje komputerowe jakie wykonano na jej poparcie są niedokładne i nierzetelne, gdyż dotyczą modeli w skali astronomicznej, z góry przyjętymi, mało prawdopodobnymi założeniami, takimi jak wielkość obiektu, kąt i siła uderzenia itd.

Powstaje przy tym pytanie: dlaczego w takim razie Wenus nie ma księżyca, skoro wokół latały asteroidy? Kolejne pytanie brzmi: dlaczego Księżyc zawsze jest odwrócony w stronę ziemi tą samą półkulą?

MARS

Mars

Mars wydaje się planetą ekstremów. Jest tam największy w Układzie Słonecznym wulkan nazwany Olympus Mons. Jego podstawa ma wymiary stanu Missouri. Zaobserwowano też burze piaskowe, pokrywające całą planetę. Mars posiada największy kanion, o wielkości USA i o głębokości 9,5 km. Wielu uczonych od lat liczy na to, że Mars posiada wodę, gdyż struktury na powierzchni przypominają kanały lub wyschnięte rzeki.

Innym wyjaśnieniem „wodopochodnych” struktur jest zjawisko termokarstu – kiedy lód pod ziemią topnieje, grunt zapada się i tworzy struktury, które wyglądają jakby przebiegła tamtędy masa wody. Problem w tym, że twory te, wyglądające jak utworzone przez wodę, w rzeczywistości nimi nie są, gdyż na kolejnych zdjęciach wykonanych w odstępie 3 letnim zauważono wyraźne ślady erozji, a wiadomo, że nie była to woda.

 

Woda na Marsie :)

Z kolei śladowa obecność węglanów (takich jak wapienie) w pobranych próbkach gleby marsjańskiej mogłaby świadczyć o istnieniu tam kiedyś wody, jednak znalezione w nich minerały takie jak oliwiny przeczą temu, gdyż związki te rozpadają się w obecności wody. Ale dlaczego tak uparcie szuka się wody na Marsie? Dlatego, gdyż istnienie wody poza Ziemią mogłoby wskazywać na ewentualne istnienie tam życia, a to byłoby tak bardzo upragnionym przez wielu dowodem na ewolucję.

Niektórzy spekulują zatem, że Mars posiadał kiedyś grubą atmosferę, ale nadleciał jakiś asteroid, uderzył w Marsa i atmosfera uleciała. Jak się okazuje asteroidy są bardzo pomocne gdy trzeba udowodnić coś, czego nie ma, albo nie wiadomo skąd się wzięło. Reasumując: widoczne dziś struktury na powierzchni nie musiały powstać przy udziale wody, po drugie – woda dzisiaj jest tam niemożliwa, po trzecie – mówienie, że kiedyś tam była jest hipokryzją.

Następnymi planetami po Marsie są tzw. gazowe olbrzymy

JOWISZ

Jowisz

Jowisz jest największą planetą w Układzie. 1300 razy większą od Ziemi. Zasłynęła tzw. Czerwoną Plamą, którą jest gigantyczna burza szalejąca na powierzchni Jowisza od zawsze, a przynajmniej od kiedy ją obserwujemy. Plama jest większa niż średnica Ziemi. Jowisz rzuca wyjątkowe wyzwanie ewolucji – obrót planety trwa bowiem tylko 10 godzin (przy tak olbrzymiej wielkości!). Obroty planet tłumaczy się uderzaniem w nie skalnych bloków, chociaż z drugiej strony, przy tak dużej ilości przypadkowych uderzeń jaką się zakłada w początkowym okresie rozwoju planet, efekty tych uderzeń powinny się nawzajem znosić i planety w ogóle nie powinny się obracać. Jak więc wytłumaczyć tak szybki obrót olbrzymiej planety i do tego gazowej?! Ewolucjoniści nie mają jak dotąd wyjaśnienia. Jeszcze większą zagadką dla nich jest pochodzenie tej planety, gdyż nie pasuje ona do teorii powstawania planet. Oto cytat z magazynu „Nature”:

Wysłaliśmy sondy na Jowisza, które zrobiły pomiary jego atmosfery. Okazało się, że to czego oczekiwaliśmy tam, nie występuje, a to czego tam nie powinno być – jest. Skład Jowisza nie pasuje do teorii Nebuli.

Jowisz posiada też interesujące księżyce. Dotychczas odkryto ich ponad 60. Największe to Io, Europa, Ganimedes i Kalisto. Wysłany tam w latach 80-tych Voyager odkrył dziwne rzeczy. Io pokryty jest ogromnymi, w stosunku do swojej wielkości, czynnymi wulkanami, które wystrzeliwują do 320 km w przestrzeń. Są to serie erupcji i trwają odkąd obserwujemy ten księżyc. Atmosfera nie może więc przetrwać zbyt długo, gdyż szybko się rozpada. Tymczasem wg teorii ewolucji tak mały księżyc, mający ok. 4,5 mld lat, powinien już dawno ostygnąć. Nie powinien być geologicznie aktywny a jednak jest.

Jego sąsiadem jest księżyc nazwany Europa. Jest to najgładsze ciało Układu Słonecznego, w większości pokryte lodem.

Inny, Callisto, ma najbardziej pokraterowaną powierzchnię w Układzie Słonecznym. Jeśli powstał w tych samych procesach co Europa, to księżyce powinny być podobne, ale nie są. I nie można tego zrzucić na różne kompozycje, bo oba księżyce składają się w połowie z lodu. Europa posiada jądro, a Calisto nie. Te dwa księżyce bardzo się od siebie różnią.

Ganimedes z kolei jest większy od Merkurego i pokrywa go dziwna, pokoleinowana skorupa. Żłobienia są na całej powierzchni a okazjonalnie występują formacje, które  jakby ktoś wyrównywał pędzlem. Poza tym Ganimedes ma pole magnetyczne, którego nie powinno tam być.

 

Cztery największe księżyce Jowisza (tzw. Galileuszowe), na tle planety. Fot. NASA

Inne księżyce także sprawiają problemy. Np. Almatea, malutki księżyc blisko Jowisza jest kulą lodu, czyli odwrotnością tego czym powinien być.

SATURN

 

Saturn posiada słynne pierścienie. Sonda Cassini dostarczyła pięknych zdjęć struktury tych pierścieni. Wyglądają one jak jeden duży obłok, choć naprawdę są to miliony bryłek skał i lodu. Ewolucjoniści nadal nie znają pochodzenia pierścieni Saturna. Astronomowie sądzili kiedyś, że pierścienie uformowały się 4,5 mld lat temu wyłaniając się z wirującej chmury pyłu i gazów. Ale potem okazało się, że pierścienie nie mogą być tak stare dlatego, że są jasne i błyszczące mimo, iż zbierają pył orbitując wokół Saturna. Ten pył przyciemniłby pierścienie już po kilkuset mln lat. Skoro są wciąż jasne i błyszczące może te miliony lat jeszcze nie upłynęły? Natomiast księżyce Saturna orbitujące poza pierścieniami oraz same pierścienie zmieniają swój pęd kątowy. Raz zwalniają a raz przyśpieszają. W końcu księżyce odleciałyby od planety a pierścienie by się przybliżyły. Nic takiego się jednak nie stało.

Pierścienie mają ponadto inne ciekawe właściwości. Posiadają „szprychy”, niektóre się nawet przeplatają. Nikt tego nie przewidywał. Pamiętajmy, że nie są to zwarte pierścienie tylko kawałki elementów krążące w tym samym czasie wokół planety.

 

 

Ostatnio gdy obserwowano pierścienie zauważono coś ciekawego na jednym z księżyców Saturna – Enceladusie. Gdy zrobiono zdjęcie podczas gdy słońce było po jego drugiej stronie, zauważono aktywne gejzery. Księżyc wyglądał jak przebity balon, z którego wystrzeliwuje woda. Po obróbce tych zdjęć można było zobaczyć jak potężne są to gejzery. Problem w tym, że Enceladus jest zbyt stary aby to robić. Nie powinien już być geologicznie aktywny.

I jeszcze jedno – zaraz po sąsiedzku jest Mimas, księżyc tego samego rozmiaru co Enceladus, który jednak niczego takiego nie robi.

 

Kolejny księżyc Saturna Tytan, posiada własną atmosferę, którą jest głównie metan. Gaz ten niszczeje pod wpływem światła słonecznego, nie mógł więc przetrwać tak długo. Powstała więc teoria, że księżyc ten posiada morza metanu, które zasilają atmosferę. Gdy sonda Cassini zbliżyła się do niego naukowcy cieszyli się, że wreszcie jakaś teoria okaże się prawdziwa. Nic z tego, gdy udało się zaglądnąć przez chmury niczego takiego tam nie było. Zatem atmosfera nie powinna być z metanu, ale jest.

I jeszcze jedna ciekawostka – dwa księżyce Saturna tańczą. Jeden jest większy od drugiego i od czasu do czasu zmieniają się miejscami, ten z orbity wewnętrznej zamienia się z tym z zewnętrznej. Jakiś czas tak trwają, po czym znów się zamieniają.

URAN

 

Uran

Uran to planeta gazowa koloru turkusowego 60 razy większa od Ziemi. Sonda odkryła, że posiada pierścienie kręcące się w górę i w dół. Podczas gdy inne planety kręcą się jak bąk wokół słońca, Uran obraca się jak piłka tocząca się wokół niego. Nie pasuje to do pierwotnej wirującej chmury gazów i pyłu, z której miałby się utworzyć Układ Słoneczny. I tu znowu posłużono się starym asteroidem, który uderzył w planetę i ją przewrócił. Problem jest w tym, że Uran nie wykazuje żadnych śladów kolizji.

Orbita Urana jest jedną z najbardziej okrągłych w Układzie Słonecznym, co pokazuje, że nie uderzyła w niego taka siła, która mogła go przewrócić. Pozostaje też problem z księżycami Urana. Księżyce te także orbitują pionowo. Podobno kiedyś MUSIAŁY poziomo. Lecz kiedy równik się przesunął i planeta został „przewrócona”, orbita księżyców także się przesunęła. Nasuwa się pytanie: czy powstały one po, czy przed kolizją? Jeśli przed, to jak zostały przesunięte z orbit poziomych na pionowe? A jeśli powstały później, to jakim sposobem wszystkie orbitują pionowo, niemal idealnie ekliptycznie, a nie chaotycznie, z chaotycznych ruchów z jakich by powstały?

Inny problem związany z tą planetą to brak promieniowania. Inne gazowe olbrzymy – Jowisz, Saturn, czy jeszcze bardziej oddalony Neptun, oddają w przestrzeń więcej energii niż pobierają od Słońca. Uran nie. Jeśli powstał w tym samym czasie, z tych samych materiałów i w tych samych procesach, to dlaczego nie zachowuje się tak samo? Co gorsza … (cytat ewolucjonisty): „Ku kompletnemu zaskoczeniu naukowców oś magnetyczna Urana jest przesunięta o 60o od osi jego obrotu a dodatkowo oś ta jest odsunięta od osi planety”.

Do niedawna uważano, że wszystkie planety klasyfikowane jako gazowe olbrzymy zbudowane są podobnie, jednak badania za pomocą sond kosmicznych dowiodły, że budowa i skład chemiczny Urana w dużej mierze odróżniają go od Jowisza i Saturna. Uran zawiera bowiem stosunkowo mało wodoru i tylko niewielką domieszkę helu, które to gazy są głównymi składnikami większych planet. Ponadto Uran znacznie różni się w budowie od Jowisza i Saturna gdyż składa się ze skalistego jądra, które oblewa zjonizowany ocean lodu.

 

Miranda

 

Najwyższy znany klif w Układzie Słonecznym

Księżycem Urana jest min. Miranda. Ma tylko 480 km średnicy i bardzo ciekawie ukształtowaną powierzchnię, w postaci żlebów, klifów (9,5 km wysokości – największe w Układzie Słonecznym), trapezoidów o ostrych krawędziach, znaczników itp. Wygląda na kosmiczne dzieło sztuki. Nieznane są nigdzie w naturze takie kształty. Ewolucjonizm nie jest w stanie tego wytłumaczyć.

NEPTUN

Neptun

Neptun jest najdalszą od Słońca wielką planetą, położoną 30 razy dalej niż Ziemia. Znajduje się więc w bardzo zimnym miejscu. Lecz nie jest zimna. Emituje dwa razy więcej energii niż pobiera od słońca. Neptun nie jest też martwy. Plama widoczna na jej powierzchni zniknęła od czasu, gdy po raz pierwszy ją sfotografowano. Atmosfera Neptuna jest dynamiczna, zachowuje się jak bardzo młoda, a nie jak coś, co ochłodziło się miliony lat temu. W rzeczywistości Neptun to najgwałtowniejsze miejsce w Układzie Słonecznym. Prędkość wiatru dochodzi tam do 2000 km na godz.! Wg komputerowych symulacji ewolucjonistów, Uran i Neptun nie mogły powstać. Cytat ewolucjonisty: „Proces formowania się ciał o tak dużej masie, orbitujących tak wolno w zewnętrznej części proplanetarnego dysku, zająłby więcej czasu niż wynosi wiek Układu Słonecznego”.

Czy ktokolwiek słyszał o tym na Discovery? Nie, bo ewolucja jest przecież „FAKTEM” i nie ma z nią problemów. ;)

Cytat: „Jak dotąd jest to bardzo trudne dla kogokolwiek, aby wymyślić scenariusz”. Ewolucjoniści wierzą więc, że sam akt wymyślenia historii dowodzi, że tak się to właśnie stało. To jest logika, którą się posługują. Wolą uczepić się historii, która zaprzecza istnieniu tych samych obiektów, które ma za zadanie udowodnić. Dlaczego tak się dzieje?

Wojna kreacji i ewolucji, to tak naprawdę wojna duchowa. Człowiek jest z natury grzeszny, chce strząsnąć z siebie pamięć o Stwórcy. Bo jeśli przestanie go rozpoznawać, przestanie też rozpoznawać grzech, odpowiedzialność, sąd i wszystko inne co mu nie pasuje. Zamiast uporać się z tym, woli uczepić się teorii, która mówi, że tego wszystkiego nie ma!

PLUTON

 

Pluton i Charon

Niestety, jak na razie nie wykonano dobrych zdjęć tego obiektu. W przeszłości był uważany za zbiegły księżyc Neptuna. Problem polega na tym, że są tam dwa obiekty – Pluton i jego księżyc Charon, który jest bardzo duży w porównaniu do Plutona. Niedawno odkryto jeszcze dwa inne księżyce, co zaskoczyło astronomów i zrodziło pytanie: czy zbiegły księżyc może mieć kilka własnych księżyców? Nie wiadomo więc, czy jest to zbiegły księżyc, podwójna planeta, czy coś innego? Ostatecznie, 24.VIII.2006 na Zgromadzeniu Ogólnym Międzynarodowej Unii Astronomicznej w Pradze zdecydowano, że Pluton nie będzie od tej pory zaliczany do planet.

PODSUMOWANIE

Kopernik wierzył, że Układ Słoneczny został zaprojektowany i stworzony. Współczesna nauka to potwierdza.

Nauka w dużym stopniu przyczyniła się do poznania naszego Układu Słonecznego, jednak nie ma żadnych dowodów na to, że układ planetarny powstał za pomocą czysto mechanicznych środków.

Jak wykazano powyżej, tak dużego zróżnicowania obiektów i zjawisk w naszym Układzie Słonecznym, nie da się wyjaśnić teorią ewolucji, a nowe obserwacje i badania coraz bardziej jej zaprzeczają. Podobne problemy dla ewolucjonistów występują w paleontologii, geologii, zoologii, i innych dziedzinach.

Tymczasem dla kogoś, kto czytał Biblię, nie jest zaskoczeniem, że Ziemia została tak dobrze przygotowana na istnienie życia. Jeden z pisarzy tej księgi napisał bowiem takie słowa:

Stworzyciel nieba, On Bóg, który ukształtował i wykończył ziemię, który ją mocno osadził, który nie stworzył jej bezładną, lecz przysposobił na mieszkanie.

(BT, Izajasza 45:18)

Majestat Układu Słonecznego zapiera wprost dech w piersiach a dostrzegana celowość w warunkach istniejących na Ziemi, jak i w jej otoczeniu, budzi podziw dla potężnego i mądrego Stwórcy.

Nie można lepiej tego wyrazić niż słowami Biblii:

Niebiosa oznajmiają chwałę Boga, a o dziele jego rąk opowiada przestworze.

(NW, Psalm 19:1)

————-

* autor: Andrzej

Artykuł napisany na podstawie wykładu pt. „Dlaczego nie wierzę w teorię ewolucji” przedstawionego na konferencji w Seattle w 2006r przez Spike Psarris”a, byłego ateistę, ewolucjonistę i pracownika inżynieryjnego w wojskowym programie kosmicznym, oraz książki pt.: „Czy istnieje Stwórca, który się o ciebie troszczy”. Materiał uzupełniono zdjęciami ze stron o tematyce astronomicznej. http://stwarzanie.wordpress.com/2011/03/05/planety-ukladu-slonecznego-ewolucja-czy-projekt/

 

Z http://nwonews.pl/dyskusja,1847,0

 

Wielu mówi, że wiarę w Boga trzeba opierać tylko i wyłącznie na wierze. Albo się wierzy albo nie. Myślę jednak, że Stwórca pomyślał, że będziemy potrzebować dowodów. Takie „wypracowania” jak te tylko mnie w tym utwierdzają, iż Bóg pozostawił nam dowody Swojego istnienia. Ale oczywiście naukowcy i tak to będą negowali…

PS Przypominam o pomyśle z eGazetą!!!

DM

eGazeta o NWO

3 grudnia 2012 2 Komentarze

Już na jednym forum ogłosiłem taki pomysł, zainspirował mnie pomysł sprzed dwóch lat, który miał polegać na tworzeniu minigazety, drukowaniu jej i rozdawaniu na ulicy. Nieco zmodyfikowałem ten pomysł.

Mój pomysł opiera się na stworzeniu eGazety (czyli w wersji elektronicznej, online), która by wprowadzała kogoś w teorię NWO. Wprowadzała, czyli miałoby to dosyć łagodny wydźwięk, bez radykalnych „TO ŻYDY RZONDZOM ŚWIATEM!”. Byłby to tygodnik, dwutygodnik lub miesięcznik online (bardziej skłaniam się do dwóch ostatnich opcji, jak wyjdzie, dopiero możemy coś myśleć o częstszym wydawaniu). I przed każdym wydaniem numeru, byłaby projektowana ulotka. Ulotki wszystkich numerów, miałyby ten sam ogólny wygląd/motyw oraz tytuł (chodzi o to, żeby była rozpoznawalna), ale treść by się zmieniała. Byłaby to taka zapowiedź tego co będzie w najbliższym numerze. I każdy w miarę możliwości drukowałby taką ulotkę (byłaby dostępna w wersji kolorowej i czarno-białej) i rozdawał w danym miejscu ludziom na ulicach, coś zawsze mówiąc. Wiadomo, że na początku będą one  większości lądowały w koszu, ale…

Ludzie, którzy będą co jakiś czas dostawać tę samą ulotkę, w tym samym miejscu, w końcu zaglądną na tę eGazetę, lub podeszłaby i dopytała się o co chodzi osoby, która je rozdaje.

Czy możemy zrobić coś więcej niż tylko siedzenie przed komputerem i pisanie komentarzy? Jeśli tak, to zacznij działać! Jeśli ktoś chętny do pomocy, dyskusji zapraszam do pisania komentarzy pod wpisem lub na mój e-mail: donmajkel@poczta.fm

 

Proszę, udostępniajcie ten post, jeśli zbierze się nas już 5-10 możemy już zacząć działać! Udostępniajcie, kopiujcie, razem z adresem tego bloga lub/i z moim adresem e-mail.

Czekam

DM

21 grudnia sie zbliża

26 listopada 2012 Dodaj komentarz

Jako ,że widzę, iż nadal są wejścia na tego bloga, robię krótki wpis.

 

Jak myślicie co się stanie 21 grudnia? Nibiru nas uderzy, wielki rozbłysk słoneczny zniszczy naszą atmosferę, przybędą Anunnaki?

A może elity dążące do wprowadzenia NWO wykorzystają tę datę, by wywołać chaos – w użycie pójdzie broń HAARP, może Projekt Blue Beam. Wprowadzi się New Age i żyjmy (nie)szczęśliwie.

Być może rozpocznie się 3 wojna światowa. Ci, którzy śledzą portale spiskowe, zapewne słyszeli o projekcie Bomba Atomowa Londyn 2012. Miało to byc na Olimpiadzie, nie było, może teraz?

Czy zacznie spełniać się proroctwo Lodovica Rocci?

Czy Reptilianie nagle ukażą nam swoje prawdziwe oblicze, a David Icke zostanie bohaterem?

Może być też tak, że przybędą istoty, których na pierwszy rzut oka nigdy nie widzieliśmy, ale są nam znani. Demony. W materialnej postaci, ogłoszą sie jako Anunnaki i nasi twórcy. Zostaną naszymi bogami i bedziemy je czcić aż do Końca Świata.

 

Albo nie stanie się nic

 

DM

Trochę lat minęło

28 kwietnia 2012 Dodaj komentarz

Trochę lat minęło i teraz z dystansem zobaczyłem mojego bloga, artykuły.

Przenoszę się na inny blog.

Tutaj będę wrzucał artykuły bardziej radykalne, dla juz „wtajemniczonych” w NWO. Na innym blogu chcę dopiero powoli ludzi wprowadzać w ten jakże trudny temat.

 

DM

NOWY BLOG, ZAMKNIECIE TEGO

13 października 2011 2 Komentarze

UWAGA!!! Blog zamykam! Nie usuwam, choć teraz z perspektywy czasu, uważam, że moje artykuły bbyły średniej jakości, to może jednak komuś się przydadzą.

 

Teraz zapraszam na http://myslozbrodniarz.wordpress.com

 

Jest to blog o innej tematyce, ale mam nadzieje ze bedzie ciekawy 😉

 

Miłego czytania nowego bloga. I polubcie mnie na facebooku 😉

Analiza sytuacji politycznej w Polsce – WSTĘP

27 czerwca 2011 6 Komentarzy

 Ten temat – Analiza sytuacji politycznej w Polsce – będzie podzielony na parę wpisów. Oto pierwszy z nich.

Oto partie, które jak na razie zgłosiły swój start w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Zacznijmy od analizy sytuacji – lewica i prawica.

Do partii prawicowych można zaliczyć: Polska Jest Najważniejsza, Unię Polityki Realnej, Kongres Nowej Prawicy, Prawicę Rzeczypospolitej oraz Ligę Polskich Rodzin. Trudność jest z Prawem i Sprawiedliwością – uważają się oni za partię prawicową, ale ta prawicowość nie wynika z ich wszystkich postulatów. Reprezentują socjalizm w strefie gospodarczej, a także nie są liberalni w obyczajach, choć zakaz aborcji czy eutanazji jest jak najbardziej prawicowy. Jednak PiS trzeba zaliczyć do lewicy (choćby nawet to była centrolewica). Platforma Obywatelska to też ciężki orzech do zgryzienia. Jak sami siebie mianują, są: „centroprawicowcami”. Reprezentują umiarkowany liberalizm w strefie gospodarczej, jednak ich rozwiązania kryzysu są jak najbardziej lewicowe – podwyższanie podatków, oraz nakładanie podatków na nowe rzeczy. W kwestiach obyczajowych już widać, że są coraz bardziej lewicowi, gdyż bliscy są zaakceptowania związków partnerskich. Ciekawie sytuacja wygląda z LPR, gdyż dla nich ideą jest nacjonalizm. A nacjonalizm dzieli się na wiele odłamów. Wiele z nich jest prawicowych (dlatego umieściłem LPR na liście partii prawicowych) lecz u nich są także narodowi socjaliści, którzy z prawicą nie mają już nic wspólnego (bo co Mussolini miał wspólnego z prawicą? 😉 ).

Pozostałe partie to partie lewicowe – widzimy jak lewica przeważa w Polsce.Pomińmy Unię Europejską, która także jest socjalistycznym tworem.

Teraz zajmijmy się głównymi czterema partiami.

Nazywają je różnie. Paweł Kowal, szef PJN-u nazwał je w jednym z wywiadów „czterogłowym Światowidem”, Janusz Korwin-Mike zwykł używać stwierdzenia „Banda Czworga”. Sa to partię, które od dłuższego czasu dominują polską scenę polityczną: PO, PiS, SLD i PSL.

 

Kategorie:Bez kategorii, Polska

Wielkie przeprosiny

29 Maj 2011 2 Komentarze

Przepraszam że tak dużą ilość czasu (ile to już było? – 2 lata?) nie pisałem. Musiałem trochę odpocząć od ruchu antyNWO. Jednak muszę się przemóc i znowu zacząć pisać.

Bardzo mnie cieszy to, iż strona nadal cieszy się popularnością, a moje artykuły są nadal czytane i komentowane. Nie obiecuję regularnego pisania, ale w miarę wolnego czasu powrócę do publicystyki.

 

PS. Czy ktoś wie, dlaczego strona newworldorder.com.pl jest ciągle zamknięta?

PS2.  Swojego czasu chciałem wziąć udział w inicjatywie pt. „Gazeta WOLNOŚĆ”. Niestety, właśnie wtedy straciłem dostęp do internetu, a potem uznałem, ze muszę odpocząć od tej tematyki. Jednak znalazłem numer WOLNOŚCI o chemtrailsach. Proszę o publikowanie, a najlepiej drukowanie i roprowadzanie w wersji papierowej. Proszę też grypę666 i inne zaprzyjaźnione blogi o włączenie się do tej inicjatywy. 

http://chomikuj.pl/Don_Majkel/Dokumenty/Gazeta+Wolno*c2*b6*c4*87+-+nr+1+stycze*c5*84+2011,668107292.doc

DM

 

Alarm!!! Prawdopodobieństwo nowych działań koncernów mających na celu skłonienia ludzi do szczepień!

9 września 2010 1 komentarz

Każda szczepionka na grypę dostępna w tym roku na rynku będzie chroniła przed zachorowaniem na grypę sezonową i tą wywoływaną przez wirusa pandemicznego AH1N1 – poinformował we wtorek Paweł Grzesiowski z Polskiego Towarzystwa Wakcynologicznego.

Szczepionki przeciwko grypie dostępne w tym roku to pierwsze w historii uniwersalne, sezonowo-pandemiczne szczepionki – podkreślił Grzesiowski. Ich koszt wyniesie ok. 30 zł, są to szczepionki jednodawkowe – mówił Grzesiowski na konferencji prasowej.

Powiedział też, że wirus AH1N1, który w zeszłym roku wywołał pandemię tzw. świńskiej grypy, w tym roku może wywołać drugą falę pandemiczną. „Mamy tylko dane z historii. Zwykle było tak, że druga fala była nawet intensywniejsza niż pierwsza” – zaznaczył.

Według Grzesiowskiego w tym roku częściej mogą chorować na grypę typu AH1N1 osoby z mniejszych miast i mieszkające na wsi. Dodał jednak, że prawdopodobnie nie będzie nagłego wzrostu zachorowań na grypę tego typu.

Jego zdaniem w tym roku małe są też szanse na nowego, pandemicznego wirusa grypy. „Widzimy, że wirus AH1N1 na tyle posiadł nowych cech ptasich i świńskich, że nie jest prawdopodobnie w krótkim czasie stworzyć nowej mutacji” – powiedział.

Wyjaśnił, że wirusy sezonowe zmieniają się, mutują co roku w niewielkim stopniu, dlatego większość populacji staje się na nie odporna. Wirus, który zmutował na tyle, że dochodzi do masowych zachorowań, gdyż większość osób nie ma na niego odporności jest wirusem pandemicznym. Z czasem jednak każdy wirus pandemiczny staje się sezonowym.

Na konferencji „Grypa oczami pacjentów” lekarze różnych specjalizacji zachęcali do szczepień przeciw grypie i informowali o zagrożeniach wynikających z powikłań związanych z zachorowaniami na tę chorobę, m.in. powikłań kardiologicznych, powikłań u osób chorych na cukrzycę, u chorych na astmę, przewlekłą chorobę płuc itp.

Jak podali organizatorzy konferencji w tym roku na grypę może zachorować nawet kilka milionów Polaków. Według lekarzy szczepienia profilaktyczne przeciw grypie są szczególnie istotne dla osób z grup podwyższonego ryzyka: małych dzieci, seniorów, osób przewlekle chorych, osób z niedoborami odporności, a także dla pracowników służby zdrowia, służb mundurowych, nauczycieli.

Poinformowano, że w dniach 4-8 października w sześciu regionach Polski zostanie przeprowadzona akcja bezpłatnych szczepień dorosłych pacjentów z chorobami przewlekłymi: „Zaszczep zdrowe nawyki”. Więcej informacji na temat kampanii można uzyskać na stronach internetowych: http://www.antygrypa.com, http://www.pneumokokiudoroslych.pl oraz http://www.wlaczochrone.pl (PAP)

Źródło: odkrywcy.pl

Zaczyna się….

Kategorie:NWO, Polska

Czy potrzebne nam wielkie protesty, niemal krucjaty?

5 września 2010 Dodaj komentarz

Gdy myślałem o NWO, nachodziły mnie pomysły na protesty…Aż w końcu tak sobie pomyślałem…

Gdyby ze wszystkich części Polski, ludzie w każdy sposób walczący z NWO, odbyli wędrówkę, na kształt krucjaty, do wybranego jednego lotniska, fajnie, jakby przyłączył się do nas Piotr Bein z Kanady, czy Jane Burgemeister z Austri. W każdym razie, z tego lotniska polecieć do USA. Pójść pod siedzibę np. Brzezińskiego(jeśli by się udało to nawet z Alexem Jones’em), i krzyczeć, nawoływać go przez megafon (PO POLSKU) aby zszedł na dół.


Ale to tylko moje chore myśli.


Pozdrawiam i przepraszam za brak wpisów…ale brak weny…


DM

Nowe strony

2 września 2010 Dodaj komentarz

Wprowadziłem i być może będe wprowadzał nowe strony, które będa aktualizowane co najmniej raz na 2-3 dni.

Na razie zapraszam na –

Kącik muzyczny

i

Do refleksji